Rozdział 4
Kiedy wieczorem Tina wyszła od Karmen, miała udać się do domu. Nie szła jednak zwykłą drogą, gdyż poszła przez park. Dziewczyna miała to do siebie że lubiła ciemne miejsca. Idąc wąską alejką słyszała przeróżne odgłosy zwierząt ale i nie tylko. Tina miała bardzo dobry słuch. Nagle usłyszała że ktoś za nią idzie. Odwróciła się ale nikogo nie zobaczyła. Sytuacja ta powtórzyła się kilka razy. Po dziesięciu minutach Tina doszła do domu. Przywitała się z mamą i poszła się wykąpać. Leżąc w łóżku myślała o dzisiejszym dniu. ,,Mam nadzieję że dobrze postąpiłam mówiąc Karmen moją tajemnicę. W końcu znamy się od niedawna ale mam do niej zaufanie.” Z tą myślą zasnęła.
W tym samym czasie Louis szedł alejką parkową do bram na ulicę. To on śledził Tinę. Nie dlatego że coś od niej chciał czy po prostu mu się podobała. Tak nie było chociaż musiał przyznać że Tina była dość ładna, ale nie o to mu chodziło. Podejrzewał że ona może mieć ten sam dar co on. Louis musiał to odkryć. Chciał mieć kogoś takiego jak on. Postanowił sprawdzić czy jego podejrzenia się sprawdzają, a jeśli tak to miał już przygotowany plan. Na początku sprawdzi czy Tina jest obdażona darem lwa. Wiedział jak to sprawdzić:
W tym wieku osoba obdażona darem powinna:
♠Cały czas piłować paznokcie
♠Mieć nienaturalnie puszyste włosy
♠Często być przewodniczącym
♠W przypadku złości, wybuchowa reakcja
Ta lista nie wyglądała normalnie ale wedłóg Louisa miała zadziałać. _________________
Rozdział 6
Tina szła z Karmen do szkoły i opowiadała jej swój sen. –Śniło mi się że znalazłam się w pewnym ciemnym pomieszczeniu.-Zaczęła mówić-Nie było tam jednak ścian, ale wiedziałam że to jest jakieś pomieszczenie. Było mi bardzo gorąco. Nagle usłyszałam dziwne stukania, a zaraz potem szmery. Okazało się że te stukania to muzyka, za to szmery to śpiew. Miałam wrażenie że to afrykańskie śpiewy. –Wow, fajne miewasz sny.-Przerwała Karmen. –Tak, zawsze są jakieś zwariowane. Nie wiem czemu często śni mi się Afryka. Może dlatego że tam mieszkałam. Są to miłe sny, ale czasem mam takie okropne że nie wiem. Na przykład śni mi się że przed kimś uciekam. Ten ktoś na dodatek do mnie strzela. No ale do kończę to co zaczęłam, chodź nie zostało tego dużo. Więc gdy usłyszałam tych ludzi, bo to chyba byli ludzie, to oni zaczęli mnie otaczać i wokół mnie tańczyć. Nie wiedziałam co się dzieję. Myślałam że odprawiają jakieś rytuały. W tej chwili się obudziłam.
Dziewczyny doszły do klasy i zaczęła się lekcja. Następnie był WF. Pan Brown już wrócił ze zwolnienia i okazał się bardzo miłym nauczycielem. Wszyscy zrobili rundkę do okoła boiska i zagrali razem w siatkówkę. Poprawka, nie wszyscy. Louis na chwilę wrócił do szatni, jednak nie męskiej lecz damskiej. Nie myślcie sobie że był jakimś dziwadłem szukającym błyszczyka by sprawdzić czy jego używanie naprawdę jest takie fajne jak mówią dziewczyny. Nie. Louis kontynuował swój plan wobec Tiny i jej daru. Wyją z kieszeni spodenek złożoną kartkę i wsadził do plecaka dziewczyny. _________________
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Regulamin
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
