Wysłany: Sro Cze 19, 2013 7:36 pm Temat postu: dziewczyna lwica NOWE ROZDZIAŁY
mam nadzieję że wam się spodoba ale nie wiem czy uda mi sie pisać
Rozdział I
Była noc. Dokładniej kilka minut po północy. Siedmioletnia Tina leżąc w łóżku nasłuchiwała rozmowy swoich rodziców. Oboje byli czymś podenerwowani, jej mama szlochała. Dziewczynka wstała i podeszła do drzwi. Przez małą szparę widziała tatę i mamę, ubraną w koszulę nocną. Tata miał na sobie swój struj łowiecki, a przez ramię przewieszoną strzelbę. Było to ubranie w, którym chodził do pracy, czyli do rezerwatu w Afryce. Tak, Tina i jej rodzice mieszkali w RPA i mieli tam własny rezerwat. Były to wielkie tereny gorącej sawanny i tropikalnej dżungli. Tina zdziwiła się widząc ojca szykującego się do wyjścia w takim stroju i to jeszcze wtedy gdy za oknem szalała burza. –Co się dzieję?-Zapytała szeptem, samą siebie dziewczynka. W tej chwili tata wyszedł z domu. Było słychać głośne trzaśnięcie drzwiami i odgłos pioruna. Tina nie mogła dalej patrzeć ,bo usłyszała zbliżające się kroki mamy. Szybko więc wpadła do łóżka i przykryła się kołdrą. Nie wiedziała, że jej tata nigdy już nie wróci. Zostawił ją, zostawił żonę lecz czemu? Co się stało? Dopiero nie dawno Tina, jako piętnastolatka się o tym dowiedziała. Nikt nie wiedział, że ta noc tak zmieni życie dziewczyny.
Ostatnio zmieniony przez muffinek dnia Czw Lip 11, 2013 4:37 pm, w całości zmieniany 3 razy _________________
no i jest:
Rozdział 2
Tina stojąc pośród pudeł do przeprowadzki przeglądała swój pamiętnik i zapisywała w nim pewną notatkę. Była w swoim pokoju. Swoim kolejnym w Nowym Jorku pokoju. Dokładniej było to czwarte mieszkanie Sandry i Tiny Brick. Sandra była mamą dziewczyny. Pani Brick była dobrą i zrównoważoną kobietą, ale po zaginięciu męża, nie mogła znaleźć dla siebie i córki miejsca. Wyjechała więc z RPA, sprzedała rezerwat i zamieszkała w Ameryce. –Hmm…-Zastanowiła się przez chwilę Tina-Urodziny w kolejną przeprowadzkę. Fajnie-dodała z sarkazmem-Niech mama sobie nie myśli, że urodzinowy prezent czyli tablet oraz pudełko pizzy na kolację załatwi sprawę. W tej chwili z dołu dobiegł głos mamy. –Tina, ktoś do ciebie!!!!!-Krzyknęła Sara. Schodząc po schodach dziewczyna zastanawiała się kto to może być, ale zanim zdążyła się dobrze zastanowić już zobaczyła gościa. W drzwiach stała szczupła brunetka o miłym uśmiechu.
–Hej, jestem Karmen.-Przywitała się-Słyszałam że jesteś tu nowa i podobno będziesz chodzić do gimnazjum na ulicy Balles. Chciałam się przywitać zanim przyjdziesz do szkoły.
–Hej, ja jestem Tina i tak będę chodzić do tego gimnazjum-Powiedziała lekko zdziwionym głosem ,bo zaszokowała ją tak przyjaźnie nastawiona osoba.-Wejdziesz? Możemy iść do mojego pokoju.
–Chętnie.-Karmen uśmiechnęła się. Tina i jej nowa koleżanka bardzo się dogadywały i atmosfera między nimi bardzo szybko się rozluźniła. Tina miała wrażenie że Karmen to osoba jakiej jeszcze nie znała. Była taka, że mogła powiedzieć wszystko. Miała wrażenie że to osoba, która pomoże jej z czymś z czym Tina walczy od kilku lat. Z jej przeszłością. _________________
mam nadzieję że ktoś to czyta
Rozdział 3
Tina przekręciła się na drugi bok zakrywając się kołdrą po uszy. Nagle jednak odskoczyła przerażona i spojrzała na zegarek. Był to przecież pierwszy dzień w jej nowej szkole. Na szczęście była 6.35 więc mogła jeszcze trochę poleżeć. W końcu skoro wymogi edukacji zaczynały się dopiero o 8.00, to miała jeszcze czas. Wpatrując się w sufit swoimi zielonymi oczami pomyślała ,,Dzięki Karmen ten dzień nie będzie taki trudny. W końcu powiedziała mi, którzy nauczyciele są mili, a których mam się bać. Te same rady udzieliła w związku z innymi dziewczynami i chłopakami.’’ Po kilku minutach zwlekła się z łóżka i poszła do łazienki. Ubrała jeansowe krótkie spodenki, obcisły biały top, krótką luźną zieloną bluzkę i dużo kolorowych bransoletek. Zrobiła sobie lekki make-up, a potem przeczesała swe długie gęste jak grzywa włosy. Miała już wyjść z łazienki kiedy przypomniała sobie o bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie o spiłowaniu paznokci. Tą czynność powtarzała codziennie, dlatego że zawsze jej paznokcie bardzo szybko odrastały i robiły się ostre. Po zjedzeniu śniadania Tina wyszła z domu. Zgodnie z obietnicą pod furtką stała Karmen. Dziewczyny poszły do szkoły. Położyły plecaki pod klasą i zaczęły rozmawiać z innymi. W pewnej chwili do Tiny podeszła pewna kobieta. Miała na oko z trzydzieści lat. –Dzień dobry, nazywam się Klarisa i jestem twoją wychowawczynią. Uczę przyrody.-Przywitała się z miłym uśmiechem na ustach. –Dzień dobry, ja jestem Tina Brick . Miło mi Panią poznać. –Mam nadzieję, że będzie ci dobrze w mojej klasie. Do zobaczenia na drugiej lekcji.-Uśmiechnęła się i odeszła. Pierwsza lekcja to była historia. Prowadził ją Pan Peter i zgodnie z opowieścią Karmen był on miłym nauczycielem. Omawiali bogów greckich i jakieś inne mało ważne dla pietnastoletnich osób rzeczy. Dlatego więc dziewczyny zaczęły ,,liścikować’’ ,czyli przesyłać sobie małe liściki głównie o tym jakiej odżywki do włosów używa Tina, że jej włosy są takie puszyste. Na godzinie wychowawczej Pani Klarisa przedstawiła wszystkim Tine, lecz nie było to potrzebne, bo nawet chłopcy szybko się z nią zapoznali. Dalej wszyscy mieli przyrodę także prowadzoną przez Panią Klarisę. Następnie matematyka i jak to w wielu szkołach bywa, Pani od matematyki nie była zbyt miła. Po matematyce miał być WF ,ale Pan Brown był na zwolnieniu więc wszystkich wcześniej puszczono do domów. Tina, Karmen i nowo poznana Ann szły razem i rozmawiały, głośno się śmiejąc. Tinie podobało się w tej klasie i nie chciała kolejnej przeprowadzki. Idąc z koleżankami nie zauważyła pewnego chłopaka podążającego za nimi, a raczej za samą Tiną. Był to Louis. Przyglądał się on już dziewczynie od początku dnia. Widział w niej coś podobnego. Więc czyżby nie tylko Louis skrywał pewien sekret. _________________
Właśnie siedzę na działce i piszę kolejny rozdział i jestem happy bo wczoraj kupiłam sobie szkicownik tm do paznokci. No ale książka:
Rozdział 3
Następnego dnia po szkole Tina poszła do Karmen. Karmen powitała swoją koleżankę i poszły do pokoju dziewczyny. Okazało się, że Karmen ma pokój z jasno turkusowymi ścianami i białymi meblami. Pod ścianą stało obszerne łóżko na, którym było dużo poduszek w azjatyckie wzory. W rogu pokoju stał fotel z takiego samego materiału jak poduszki. Na pułkach były poustawiane przeróżne fotografie w zdobionych ramkach. W pomieszczeniu na podłodze leżał puszysty dywan. Jednym słowem pokuj był przytulny. –Poczekaj chwilę, pójdę po ciasteczka i sok.-Powiedziała Karmen i poszła na dół.
Tina rozglądała się po pokoju i myślała: ,,Czy ona jest odpowiednia?’’ Chciała porozmawiać z nią o jej przeszłości. W tej chwili weszła Karmen. –Już jestem. To co robimy najpierw?- Spytała się kładąc na stole szklanki z sokiem jabłkowym i ciasteczka z czekoladą. –Słuchaj, muszę z tobą pogadać. Musisz mi pomóc. –Tak?-Zapytała czując powagę sytuacji. –Więc wiesz, że kiedyś mieszkałam w RPA i miałam tam z rodzicami rezerwat. Wiesz, że kiedy mój tata zaginął moja mama i ja się przeprowadziłyśmy. Wszystkie lokalne gazety mówiły, że Alexander Brick przepadł i, że nikt już go nie widział. Ale to nie prawda.-W tym momencie historii w oczach Tiny zaiskrzyły się łzy. Karmen wpatrywała się w przyjaciółkę szeroko otwartymi oczami i tylko kiwała głową. Wierzyła Tinie.
–Miałam wtedy siedem lat.- Kontynuowała- Pamiętam tą noc. Nie mogłam spać więc podsłuchałam rodziców. Zobaczyłam tatę gdy wychodził z domu. On uciekał-ostatnie słowo wyszeptała-Wiedziałam że to nie była zwyczajna ucieczka, bo w ostatnich dniach był przez cały czas podenerwowany , a nawet słyszałam że ktoś mu grozi. Więc on nie zaginą przypadkiem ,ktoś go zabił,mój tata miał problemy. Moja mama okłamała media co gorsza okłamała mnie… Dziewczynki przez dłuższą chwilę patrzyły sobie w oczy. Karmen powiedziała do Tiny: -Pomogę ci.-Po tych słowach mocno przytuliła szlochającą przyjaciółkę. _________________
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach