Wysłany: Pon Mar 11, 2013 7:19 pm Temat postu: Moja książka by Alice345
Od czego się zaczęło?
- Nowy dzień ,starej szkoły- powiedziała pod nosem Louise przeglądając ciuchy w swojej elektronicznej garderobie.
Dziewczyna w pierwszy dzień chciała się wyróżnić,więc postanowiła założyć zieloną sukienkę Pogodową czyli z naprasowanym słońcem deszczem itp.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. To był Arnold.
- Muszę otworzyć ? - wyszeptała Louise
-Niestety tak-powiedziała córce Kate,sama miała już serdecznie dosyć tego małego skrzata,szaleńczo zakochanego w jej córce.
Louise pociągnęła za klamkę i uśmiechnęła się sztucznie .
- Cześć - powiedział Arnold- Masz fajną sukienkę-ciągnął dalej piskliwym głosikiem - Dzisiaj niestety nie będę mógł pójść z tobą do szkoły, ponieważ jadę do ortodonty.
Dziewczyna poczuła ulgę
- O jak do... znaczy yyy ... wielka szkoda.
- No,pa - powiedział smutnie Arnold i poszedł do domu.
Do szkoły Louise dotarłaby bardzo szybko gdyby nie natknęła się na Dżidż
- Siema młoda do budy?
- No,a jakby inaczej , a ty?
- E tam nie chcę mi się to nie idę- powiedziała,zarzucając swoimi kruczymi włosami - Miłego siedzenia w budzie bachorze.
Louise nie wiedziała co myśleć o siostrze jej obiektu westchnień. Dżidż była trochę( czy . bardzo) niegrzeczna i śmiała. Wiedziała też że nazywając ją bachorem chciała pokazać jaka jest dorosła.
* * *
W szkole było pełno przygnębionych życiem 12 latków, a na ich tle wyróżniała się ubrana w żarówiasto różową bluzę w neonowe żółte paski, czyi najlepsza przyjaciółka Louise, Jeny.
- Hej Louise musisz gdzieś ...- i w tym momencie Jeny pociągnęła za rękę do schowka woźnego.
- Co chciała ? - zapytała zdenerwowana, poprawiając sukienkę.
- Wiesz że Alexis zarywa do Daniela. To ona dzisiaj zanim przyszłaś to go pocałowała!
Louise była w szoku,oparła się o jakąś rzecz i upadłą. Wszystkie płyny do mycia wylały się jej na sukienkę.Nagle zadzwonił dzwonek.
- Jeny,przecież nie wyjdę.
-Dobra, poczekaj może... powiem nauczycielce, że pawiujesz?
- Leć już!!!
Macając po ciemku podłogę,znalazła coś co zmieniło życie Louise , Jeny , Arnolda i Daniela, a dokładnie złoty wisior...
Podoba siÄ™?
Chcecie następną część?
Ostatnio zmieniony przez Alice345 dnia Pon Mar 11, 2013 8:14 pm, w całości zmieniany 1 raz _________________
PoczÄ…tki cz.1
Louise nie świadoma zagrożenia jakie sprowadziła na siebie poszła w naszyjniku do szkoły. Przekraczając drzwi szkolnej biblioteki , kątem oka spostrzegła, że znad okularów przygląda się jej bacznie pani bibliotekarka
- Dzień dobry-zaczęła niepewnie Louise- Czemu pani mi się tak przygląda?
- SkÄ…d masz ten wisior?
- Yyyyy-wyjąkała - znalazłam
- Przybliż się tu,ty Jany też ... no dobra ty mały jak ty tam masz mikrus , skrzat przybliż się.
W tym momencie Arnold zbliżył się do stolika. Pani bibliotekarka uznała , że lepiej wplątać w to wszystkich swoich pomocników niż tylko Louise. Wyciągnęła z szafki stary zwitek papiery ( czyt.jakaś tam mapa) i pokazała dzieciom ( zapomniałam o tym,że wszystko słyszał i widział Daniel)
Cdn... _________________
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach