ja rok temu byłam a turcji i biegłam. nagle wywaliłam się i straciłam przytomność. Z sekundy na sekundę coraz bardziej zzsuwałam się do basenu i wpadłam. Gdyby nie to, że był tam jakiś chłopak to by mnie tu nie było.....
Też byłam kiedyś w Turcji Współczuję o.O _________________ Pies - Bogiem, Agility - nałogiem, Frisbee - zabawą, Kynologia - podstawą. http://goldi-tbd.blogspot.com/ - Blog o Moim Psie.
http://naati-life.blogspot.com/ - Blog o Mnie ;3.
Opiszę się w dwóch słowach - chamska i rąbnięta ;3. _________________
Ja jak byłam rok temu na nartach to wpadł na mnie snowboardzista i mnie wywalił, ale mocno, walnęłam się nartą w głowę, skręciłam nogę i straciłam przytomność... Byłam w szpitalu... Oprócz tego miałam jeszcze mnóstwo sińców... Ale nadal żyję, chociaż mam kilka blizn...
Od tamtej pory mam lęk przed nartami... Nie jeżdżę... Ale w tym roku i tak jadę z rodzicami, oni będą jeździć, ja nie. Nie zostaję w domu bo nie mam z kim... A sama przez tydzień nie chcę zostawać...
Ja jak byłam rok temu na nartach to wpadł na mnie snowboardzista i mnie wywalił, ale mocno, walnęłam się nartą w głowę, skręciłam nogę i straciłam przytomność... Byłam w szpitalu... Oprócz tego miałam jeszcze mnóstwo sińców... Ale nadal żyję, chociaż mam kilka blizn...
Od tamtej pory mam lęk przed nartami... Nie jeżdżę... Ale w tym roku i tak jadę z rodzicami, oni będą jeździć, ja nie. Nie zostaję w domu bo nie mam z kim... A sama przez tydzień nie chcę zostawać...
Ja w Egipcie mało jadłam(było okropne jedzenie) i rano straciłam przytomność,ale mama z tatą dali mi zaraz zimnej wody i było dobrze,ale na basenie zamykały mi sie oczy bo byłam strasznie zmęczona
Ja miałam podobnie - 2-3 lata temu w Tunezji. Z baru nie lubiłam prawie żadnych dań, czasami jadłam ciasta, lody, itp. Później nawet frytek nie chciałam . W inny dzień ( też w Tunezji ) razem z kuzynem, ciocią, mamą, babcią, tatą płynęłam małym jachtem wujka, jak oddaliliśmy się od brzegu wujek mi i mojemu kuzynowi dał kamizelki i mogliśmy popływać w morzu ( 2 metry głębokości ) miałam kamizelkę, ale się w niej prawie utopiłam o.O. Jeszcze kilka razy napiłam się słonej wody z morza _________________ Pies - Bogiem, Agility - nałogiem, Frisbee - zabawą, Kynologia - podstawą. http://goldi-tbd.blogspot.com/ - Blog o Moim Psie.
http://naati-life.blogspot.com/ - Blog o Mnie ;3.
Opiszę się w dwóch słowach - chamska i rąbnięta ;3. _________________
Doznałam kiedyś takiego szczęścia. Kiedy byłam z rodzicami i rodzeństwem na plaży, o mało się nie utopiłam, ale na szczęście jakiś pan był obok i mnie wyciągnął z wody... _________________
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 8:26 pm Temat postu: moja kol. miała podobną sytuację tylko...
...sama wpadla do taiego rowu!!!było w nim wszytko:gwoździe,druty,butelki,śmieci.aż strach się bać!ledwo wyszła a jak już wyszła to była cała obolała i poraniona!na szczęście jej się nic poważniejszego nie stało a mamie nakłamała że z roweru spadła.Mówie fuksem wyszła!po 2 kolegów musiała lecieć koleżanka żeby uwolnili tą co wpadła do tej dziury!TO SIĘ NAZYWA SZCZĘŚCIE!!! :shock: _________________
karcia77 napisał:
Ja jak byłam rok temu na nartach to wpadł na mnie snowboardzista i mnie wywalił, ale mocno, walnęłam się nartą w głowę, skręciłam nogę i straciłam przytomność... Byłam w szpitalu... Oprócz tego miałam jeszcze mnóstwo sińców... Ale nadal żyję, chociaż mam kilka blizn...
Od tamtej pory mam lęk przed nartami... Nie jeżdżę... Ale w tym roku i tak jadę z rodzicami, oni będą jeździć, ja nie. Nie zostaję w domu bo nie mam z kim... A sama przez tydzień nie chcę zostawać...
Nie bój się!!!Przełam swój lęk i spróbuj jeszcze raz!nie ma co sie zalamywac!SERIO! _________________
ja rok temu byłam a turcji i biegłam. nagle wywaliłam się i straciłam przytomność. Z sekundy na sekundę coraz bardziej zzsuwałam się do basenu i wpadłam. Gdyby nie to, że był tam jakiś chłopak to by mnie tu nie było.....
Też byłam kiedyś w Turcji Współczuję o.O
Ja też byłam w Turcij 2 razy , a w tym roku trzeci .Współczuję Ci Zuzko
Ja jak byłam mała ( bardzo jak jeszcze oglądałam Mini-Mini miałam ok.3 -4 lat) przyjechała do mnie siostra cioteczna . Chciałam jej pokazać moja koronę ( z papieru )niestety była na szafie , więc stanęłam na krześle obrotowym ( od biurka) i próbowałam ją chwycić , nagle krzesło odjechało i ja spadłam na parkiet. Zdążyłam się tylko przeczołgać na dywan (był obok) i zemdlałam ( śniły mi się bajki z Mini-mini ) .Rodzice szybko zabrali mnie do szpitala. Okazało się , że zrobił mi się guz w tym miejscu(czy coś XDD), ale szybko znikł, ale poza tym nic mi się nie stało. _________________
ja rok temu byłam a turcji i biegłam. nagle wywaliłam się i straciłam przytomność. Z sekundy na sekundę coraz bardziej zzsuwałam się do basenu i wpadłam. Gdyby nie to, że był tam jakiś chłopak to by mnie tu nie było.....
Też byłam kiedyś w Turcji Współczuję o.O
Ja też byłam w Turcij 2 razy , a w tym roku trzeci .Współczuję Ci Zuzko
Ja jak byłam mała ( bardzo jak jeszcze oglądałam Mini-Mini miałam ok.3 -4 lat) przyjechała do mnie siostra cioteczna . Chciałam jej pokazać moja koronę ( z papieru )niestety była na szafie , więc stanęłam na krześle obrotowym ( od biurka) i próbowałam ją chwycić , nagle krzesło odjechało i ja spadłam na parkiet. Zdążyłam się tylko przeczołgać na dywan (był obok) i zemdlałam ( śniły mi się bajki z Mini-mini ) .Rodzice szybko zabrali mnie do szpitala. Okazało się , że zrobił mi się guz w tym miejscu(czy coś XDD), ale szybko znikł, ale poza tym nic mi się nie stało.
Dobrze, że nic się nie stało... Biedna mała Alka! _________________
ja rok temu byłam a turcji i biegłam. nagle wywaliłam się i straciłam przytomność. Z sekundy na sekundę coraz bardziej zzsuwałam się do basenu i wpadłam. Gdyby nie to, że był tam jakiś chłopak to by mnie tu nie było.....
Też byłam kiedyś w Turcji Współczuję o.O
Ja też byłam w Turcij 2 razy , a w tym roku trzeci .Współczuję Ci Zuzko
Ja jak byłam mała ( bardzo jak jeszcze oglądałam Mini-Mini miałam ok.3 -4 lat) przyjechała do mnie siostra cioteczna . Chciałam jej pokazać moja koronę ( z papieru )niestety była na szafie , więc stanęłam na krześle obrotowym ( od biurka) i próbowałam ją chwycić , nagle krzesło odjechało i ja spadłam na parkiet. Zdążyłam się tylko przeczołgać na dywan (był obok) i zemdlałam ( śniły mi się bajki z Mini-mini ) .Rodzice szybko zabrali mnie do szpitala. Okazało się , że zrobił mi się guz w tym miejscu(czy coś XDD), ale szybko znikł, ale poza tym nic mi się nie stało.
Dobrze, że nic się nie stało... Biedna mała Alka!
Tak, dobrze . Mówcie mi Ola po imieniu _________________
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach